Czyli jak to z Długim planowaliśmy otwarcie firmy transportowej.
W Piątek zamiast weekendować, wygnali mnie z towarem do Białego Boru (Stonka Jerycho Martens).
Spytałem na forum, czy ktoś zna dokładny namiar, i na PW odezwał się długi, numero uno w tamtejszym oddziale biedronki, znany i pamiętany z czasów gdy ludziom puszczały zwieracze na widok jego wozu. Człowiek nielubiany w kręgach kierowców za psucie pracy i niestosowanie się do powszechnego procederu kradzieży ropy.
Odebrałem go po 5 rano z osiedla i ruszyliśmy na magazyny stonki, awizacja była na 7 rano, więc Długi umilał mi czas opowiadając historie z krypty pt: "Jak się pracuje w biedronce".
Potem miałem okazję poznać tamtejszych ochroniarzy (IQ sięgało niebezpiecznej granicy 50 u niektórych
), oraz panią od papierów, która niebiańsko nas obsłużyła ("Rampa DWADZIESCIASZESC!!"). Towar dojechał w całości (o dziwo), więc szybka zrzutka i z braku dalszego dyspo udaliśmy się na parking Stonki, aby powygrzewać się na wschodzącym właśnie słoneczku.
Potem poszukaliśmy kawałka parkingu dla Mietka Cwaniaka i oddaliśmy się ulubionej czynności jaką jest picie piwa. W międzyczasie podniecaliśmy się przejeżdżającymi TIRami i ich wyposażeniem tuningowym, wypasionymi oplami calibra itp itd. Snuliśmy też marzenia o jeżdżeniu Manem F90 z niesprawną turbina i hamulcami. Jako, że byłem na czczo - ilość alkoholu, który spożyłem sprawiła ze zacząłem tracić kontakt z otoczeniem. Długi zostawił mnie sam na sam z tym problemem i udał się (chyba) do domu. Dziś po południu nawiedził mnie jeszcze na trochę i dalej snuliśmy marzenia o wyprawach na głęboką Rosję Premiumką z najmniejszą kabiną i naczepą dwuosiową.
A poważniej pisząc, to było to bardzo miłe spotkanie w gościnnym Grudziądzu
(Nie licząc ciecia z parkingu z włosami w nosie)
I bezapelacyjnie najważniejsza i podstawowa poza przy spotach: Napinka przy chłodnicy TIRa
PS: Po wymianie zdań Długi być może założy blog, na którym opisze burzliwe dzieje z biedronką w tle, a ja chyba rzucę obecną pracę i zaciągnę się do legionów spod znaku owada. Od zawsze pociągało mnie machanie paleciakiem i jazda na 40 tarczkach na raz
Może coś człowiek_biedronka napisze?