Ja nie wiem co za rekiny transportu się tu wypowiadają.
99% wozów na kraju (w tym moje) średnio miesięcznie nigdy nie osiąga stawki 3,4 zł/km netto przy min 8tkmmiesięcznie. Inna kwestia, że żaden z molochów dających tego typu robotę nie płaci 3,4zł/km netto w obie strony.
Inaczej, jeśli to jest faktycznie 3,4zł/km netto pusto / pełno to śmiało wchodź w ten biznes. Zarobisz i na ratę, i na utrzymanie wozu, i coś jeszcze zostanie. W mojej okolicy, duży zakład robiący parówki i Krakowską Suchą płaci za chłodnię 33 palety 2,78zł netto/km, jazda tylko nocami, kilka miejsc rozładunku, firm jest yle chętnych że nikt "z ulicy" nawet nie podchodzi.
Gorzej jeśli to 3,4zł brutto. Wtedy wracamy do szarej zwykłej rzeczywistości, gdzie przy tej stawce lekko nie będzie.
Dochodzi jeszcze ryzyko, że jeśli po miesiącu kolega dyspo obrazi się (a wtedy będzie Cię miał na widelcu), lub zażąda zamiast 300zł, 3000zł to zostajesz z ręką w nocniku, tudzież w głębokiej, tłustej, czarnej, murzyńskiej dupie...
Edit:
Jeszcze inaczej.
Gdybym na mojej robocie miał 3,4zł/ km netto, na pewno moi kierowcy nie jeździli by premiumkami/ volvami z przed 2010 roku. Stać by mnie było na porządne wozy, a być może i na Zus od całości, o podwyżce dla najlepszych na 5kzł+ wspominać nie muszę
.